2 Liga, 24 Kwietnia 2013 godzina 16:00
Stal Rzeszów Resovia Rzeszów
stal-rzeszow 0 : 1 resovia

Sprawa honorowa

23 Kwietnia 2013, godzina 20:47, autor:

Już jutro 76. Derby Rzeszowa. Niby tak jak zwykle, mecz, 90 minut i do domu. Nic z tych rzeczy! Nie tym razem. Derby to coś więcej

stal motor

Nasi piłkarze zremisowali na bardzo trudnym terenie w Płocku. Cieszy nie tylko niezły wynik. Stalowcy zagrali w Płocku dobry mecz i mogli z Wisłą nawet wygrać. Nie udało się, ale miejmy nadzieję, uda się wygrać w środę w meczu derbowym. Piłkarzom w tym meczu na pewno nie zabraknie woli walki i chęci zwycięstwa. To mecz szczególnie ważny dla wychowanków obu drużyn. Tych w składzie Resovii zwykle jest niewielu. Inaczej jest ze Stalą Rzeszów. Trener będzie mógł posłać w bój Konrada Macę, Michała Lisańczuka, Arkadiusza Drożdżala, Jakuba Więcka, Ernesta Szelę, Kamila Jakubowskiego czy Damiana Jędryasa. To Stalowcy z krwi i kości. W naszym klubie „od maleńkości”. Oprócz nich są także zawodnicy, którzy przy Hetmańskiej 69 grają od kilku lat i o ich tożsamość i podejście do meczu możemy być spokojni. To Piotr Duda, Arkadiusz Baran, Tomasz Wietecha, Łukasz Krzysztoń czy Andreja Prokic. W tej wyliczance jest jeszcze jedna ważna osoba. To trener Marcin Wołowiec. Wychowanek szkółki piłkarskiej Stali Rzeszów a później szkoleniowiec grup młodzieżowych. Teraz zasiądzie na ławce trenerskiej w meczu derbowym. To dla niego najważniejszy mecz w karierze.

- Każdy następny mecz jest najważniejszy, ale faktycznie, mecz z Resovią jest specyficzny – powiedział nam trener Marcin Wołowiec. – Debiutuję w roli trenera w derbach, ale nasze przygotowania niezbyt różnią się od innych. Bo my w każdym meczu musimy zdobywać punkty. Ale te zdobyte w derbach smakują trochę lepiej.

A Resovia wiosną gra nieszczególnie. Pomimo zapowiedzi walki o awans, w trzech meczach „pasiaki” zdobyły tylko 1 punkt. I chyba kibice także nieszczególnie interesują się meczami swojej drużyny. Sobotni mecz drużyn czołówki II ligi Resovia Rzeszów – Pelikan Łowicz oglądało tylko 600 widzów. Ten mecz rzeszowianie przegrali i aspiracje związane z grą w I lidze chyba będzie trzeba odłożyć na późniejszy termin. Tym bardziej, że w środę tego zadania na pewno nie ułatwią „pasiakom” piłkarze Stali.

Za pośrednictwem naszego serwisu poprowadzimy relacje z tego meczu. Relację dla fanów Stali w Dublinie, Londynie, Berlinie czy w Warszawie. Albo tych, którzy z innych ważnych powodów nie mogą dotrzeć na mecz. Bo obecność na tym meczu to zwyczajnie sprawa honorowa.

Zabieramy z domu szalik, zakładamy koszulkę w jedynych słusznych kolorach i spotykamy się na trybunie wschodniej stadionu miejskiego „Stal”. Nie spóźnij się! Początek meczu o godz. 16.00!

Może się uda jesienią...

25 Kwietnia 2013, godzina 21:07, autor:

Nie takiej gry i nie takiego wyniku się spodziewaliśmy. Stal straciła bramkę w 90. minucie meczu i niestety przegrała

derby76. derby Rzeszowa nie były tym pojedynkiem, który wrył się kibicom w pamięć. Sporo było walki, ale też niecelnych podań i nieprzemyślanych akcji. Niewiele było okazji do strzelenia gola i strzałów na bramkę. Ten pierwszy celny oddał Ciećko w 80. minucie spotkania. Jedyny celny strzał po stronie Stalowców należy przypisać Koczonowi. Jednak to uderzenie nie sprawiło kłopotów Pietryce. To było w 87. minucie meczu…

Mecz jednak był wyrównany, chociaż jakby więcej okazji do strzelenia bramki mieli goście. W 6. minucie piłka po strzale Ciećki (po dośrodkowaniu z prawej strony) minęła lewy słupek bramki Wietechy. Jeszcze w 21. minucie z rzutu wolnego uderzał Frankiewicz i piłka przeleciała tuż obok słupka. I to jakby tyle emocji. Natomiast „bohaterem” meczu chciał zostać sędzia i już w pierwszej połowie pokazał osiem żółtych kartek. I przynajmniej kilka z nich niezupełnie zasadnie. Ostateczny bilans to jedenaście żółtych kartek.

Druga połowa wyglądała bardzo podobnie. Sporo było walki, nie udało się natomiast stwarzać dobrych okazji. Tylko raz w 63. minucie po dobrym podaniu ze środka pola w niezłej sytuacji znalazł się Szela. „Erni” oszukał obrońcę gości sztuczką „na zamach” i … no właśnie. Na pewno się przewrócił, ale trener Marcin Wołowiec na konferencji prasowej powiedział, że w tej sytuacji napastnik Stali był podcinany. W tej sytuacji sędzia jednak gwizdka nie użył. I gdy wydawało się, że mecz się skończy podziałek punktów, w 90. minucie goście wykonywali rzut rożny. Dośrodkowywał Zaniewski i w zamieszaniu podbramkowym piłka trafił do Zaniewskiego, który z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce.

Stal Rzeszów - Resovia Rzeszów
I połowa II połowa - I połowa II połowa
0 0 Bramki 0 1
0 2 Strzały celne 0 2
2 2 Strzały niecelne 3 3
1 0 Rzuty rożne 2 1
17 10 Wyrzuty z autu 9 14
0 1 Spalone 0 1
14 9 Faule 7 7
4 2 Żółte kartki 4 2
0 0 Czerwone kartki 0 0