2 Liga, 18 Sierpnia 2012 godzina 17:00
Stal Rzeszów Motor Lublin
stal-rzeszow 0 : 0 motor-lublin

Niedziela, 17.00!

17 Sierpnia 2012, godzina 19:41, autor:

Arcyciekawy mecz będzie można zobaczyć w niedzielę na stadionie Stali. Oto do Rzeszowa zawita Motor Lublin. Stalowcy przystąpią do tego mecz pod

Arcyciekawy mecz będzie można zobaczyć w niedzielę na stadionie Stali. Oto do Rzeszowa zawita Motor Lublin. Stalowcy przystąpią do tego mecz podbudowani wyjazdowym zwycięstwem i wynik potyczki z lublinianami jest bardzo ważny. Drużyna Motoru będzie mogła liczyć na pomoc najwierniejszych fanów, których spora grupa wybiera się do Rzeszowa. Ale na spore wsparcie z trybun mogą też liczyć piłkarze Stali. Mecz Stal Rzeszów – Motor Lublin w niedzielę o godz. 17.00.

Motor Lublin sezon 2012/13 rozpoczął od dwóch remisów. Pierwszy uzyskał w Puławach w meczu przeciwko Wiśle. Drugi remis padł w spotkaniu przeciwko Pelikanowi Łowicz. Motorowcy prowadzili w nim w 10. minucie 2-0, ale nie udało się utrzymać korzystnego wyniku. Motor równie szybko jak Stal zakończył przygodę w Pucharze Polski. Już w pierwszym meczu uległ rezerwom Legii Warszawa 1-2.
Liderem lublinian jest znany kibicom piłkarskim Rafał Niżnik. To gracz, który ma za sobą występy i tytuły mistrzowskie m. in. w ŁKS Łódź i Brondby Kopenhaga. W ekipie Motoru prawdopodobnie zagra były zawodnik Stali Rzeszów Piotr Klepczarek. Przed sezonem ten zawodnik zgłaszał ambicje do gry na wyższym poziomie, ale ostatecznie wylądował w Motorze Lublin.
 
W przeciwnym kierunku powędrowali lublinianie Daniel Koczon i Kamil Stachyra. I jeden i drugi przez kilka sezonów reprezentowali barwy Motoru, ale dzisiaj są piłkarzami Stali. Wątek lubelski ma w swej karierze trenerskiej Ryszard Kuźma.
Stal przystąpi do tego meczu podbudowana wysokim zwycięstwem przeciwko Puszczy Niepołomice. I nasi piłkarze pojedynek z Motorem też będą chcieli rozstrzygnąć na swoją korzyść. Bo tylko taki wynik pozwoli na utrzymanie miejsca w czołówce tabeli. Sztab Stalowców przestrzega jednak przed „pompowaniem balonu” i wszyscy koncentrują się na najbliższym meczu.
- Do każdego następnego meczu podchodzimy tak samo, bez szczególnych emocji – powiedział nam kierownik drużyny Dariusz Paśkiewicz. – Chcemy go wygrać. A co będzie później to zobaczymy.
Trener prawdopodobnie będzie miał do dyspozycji tych zawodników, którzy grali w meczu z Olimpią. Niektórzy narzekają na drobne urazy, ale do niedzieli wszyscy powinni się wykurować. Do składu powróci Donatas Nakrosius, który w środę miał obowiązki reprezentacyjne. Bardzo cieszy wysoka forma Tomka Wietechy, który w Niepołomicach bronił fenomenalnie i liczymy na dalsze bramki Andreji Prokica.
 
A co Ty możesz zrobić, żeby pomóc naszym piłkarzom? W niedzielę trzeba pojawić się na stadionie Stali. Trzeba wziąć białą lub niebieską koszulkę, szalik i głośnym dopingiem pomóc piłkarzom odnieść sukces. Mamy nowy, ładny stadion. Drużynę, która gra coraz lepiej i zajmuje dobrą pozycję w tabeli. Mecz Stal Rzeszów - Motor Lublin. Niedziela, godz. 17.00. Obecność obowiązkowa!

Hetmańska 00

20 Sierpnia 2012, godzina 13:17, autor:

Kibice Stali znowu nie doczekali się bramek na nowym, wyremontowanym stadionie. A okazje do strzelenia goli były. Niestety w decydującym momencie

Kibice Stali znowu nie doczekali się bramek na nowym, wyremontowanym stadionie. A okazje do strzelenia goli były. Niestety w decydującym momencie zabrakło dokładności. Po raz kolejny doskonale spisali się fani biało-niebieskich, którzy we wzorowy sposób, przez cały mecz, dopingowali naszych piłkarzy.

Obie drużyny rozpoczęły mecz bardzo ostrożnie. Gra toczyła się głównie w środku boiska. Naszym piłkarzom przytrafiły się wówczas niepotrzebne straty piłki (Prokic, Florian), po których na szczęście goście nie potrafili strzelić bramki. W 14. minucie Baran ładnie podał do Prokica, ale sędzia dopatrzył się spalonego. W 22. minucie lewą stroną uciekł Prokic i podał do Koczona. Jednak strzał Daniela został zablokowany. Po chwili do Koczona podawał Baran, ale i tym razem strzał napastnika Stali został zablokowany. Ale w 31. minucie swoja klasę miał okazję potwierdzić Wietecha. Z najbliższej odległości, w sytuacji sam na sam, obronił strzał Piceluka. W 36. minucie Krzysztoń strzelił z 18. metrów, ale piłka przeleciała nad bramką. Bardzo ładna była akcja, po której Łukasz oddał strzał. W 41. minucie znowu trochę szczęścia mieli Stalowcy. Piłka po dorzuceniu z rzutu rożnego, przeleciała przez pole karne i na szczęście nikt jej nie dotknął. W końcówce kolejne straty w środku pola zanotowali Krzysztoń i Prokic, ale ponownie obyło się bez konsekwencji. Po pierwszej połowie, lepszej w wykonaniu Stali , utrzymywał się wynik remisowy.
 
W 51. minucie doskonale uciekł rywalom Koczon. Strzelił mocno i Oszust piłkę odbił przed siebie. Prokic chciał dobijać, ale znalazł się na pozycji spalonej. Minutę późnej Prokic odważnie przedryblował pomiędzy obrońcami Motoru, strzelił, górą jednak był Oszust. Stalowcy osiągnęli przewagę i właśnie w takim momencie szybką akcję przeprowadzili goście. Po dograniu do Piceluka, ten przyjął piłkę, oddał strzał z ok. 18. metrów i piłka wylądowała na słupku. Tą zaraz ponownie przejęli Motorowcy i po dorzuceniu, napastnik lublinian odbił piłkę głową, ta jednak przeleciał nad poprzeczką. W 64. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Koczon, po dograniu ze środką, znalazł się sam przed Oszustem, ale zamiast strzelać podawał do Prokica i we wszystko wmieszał się obrońca. To była najlepsza okazja Stalowców. W końcówce meczu strzelali jeszcze Persona (z wolnego), Koczon, Stachyra i Szela (głową), ale nic z tego nie wyszło.
 
Stalowcy w tym meczu byli zespołem lepszym. Stworzyli sobie dobre okazje do strzelenia bramek, ale nie wygrali. Nasi piłkarze nie strzelili bramki, ale też nie stracili. To zasługa niezłej gry bloku obronnego (Kapuściński, Duda, Przybyszewski, Solecki) a częste dobre interwencje w obronie mieli także Baran i Krzysztoń. Ponadto wczoraj Arkadiusz Baran kilkukrotnie bardzo dobrze dogrywał do swoich kolegów w akcjach ofensywnych. Z tego zawodnika Stal będzie miała jeszcze sporo pożytku. Sporą chęć do gry przejawiali wczoraj Koczon i Prokic. Wygrywali sporo pojedynków, ale bramki strzelić się nie udało. Następna szansa już w sobotę. W Stalowej Woli.