Jest dużo do zrobienia

27 Września 2005, godzina 17:13, autor: Grzegorz Szalacha

Wywiad Tomasza Welca z Super-Nowości z prezesem ZKS Stal Rzeszów Władysławem Prygoniem: - Awans awansem, ale teraz rzeszowski klub musi uz

Wywiad Tomasza Welca z Super-Nowości z prezesem ZKS Stal Rzeszów Władysławem Prygoniem:
- Awans awansem, ale teraz rzeszowski klub musi uzyskać licencję na starty w ekstralidze. O ile z wypełnieniem kryteriów finansowych nie powinno być problemów, to sporo do zrobienia jest pod względem infrastruktury sportowej.

- Bezwzględnie musimy zamontować na stadionie bandę dmuchaną, minimum 3 tysiące siedzisk, a od 2007 roku nawet 5 tysięcy. Oświetlenie musimy zwiększyć do minimum 900 luksów, chociaż my będziemy montować oświetlenie o mocy 1400 luksów, by od razu spełnić wymagania piłkarskie. Do 5 listopada musimy złożyć w Polskim Związku Motorowym wniosek o przyznanie licencji wraz z całą dokumentacją. Do 15 listopada zespół przyznający licencje rozstrzygnie czy otrzymamy ten dokument. Możemy otrzymać licencję warunkowo, ale wtedy do 15 marca muszą być uzupełnione wszystkie uchybienia we wniosku.

- Do tego dochodzi jeszcze zadaszona trybuna honorowa i prasowa, monitoring, loża prasowa dla co najmniej 30 osób z dostępem do gniazdek elektrycznych oraz oddzielone i zadaszone stanowiska radiowo-telewizyjne. Trochę tego dużo, a czy jakieś kroki w tym kierunku zostały już poczynione?

- W zeszły piątek na gorąco zrodził się pomysł, by modernizację stadionu przeprowadzić dwustopniowo. Doraźnie musimy spełnić warunki otrzymania licencji. Myślimy także o dalszej modernizacji stadionu. Wysłaliśmy dokument do ministerstwa gospodarki, żeby otrzymać środki unijne z lat 2007-2013. Są takie szanse, że na modernizację obiektów sportowych o znaczeniu krajowym można się ubiegać o dofinansowanie. Mamy cały przyszły rok na to, by przygotować stosowną dokumentację, opracowanie kosztorysów i otrzymanie pozwoleń na realizację naszych planów.

- Prawda jest taka, że na stadionie Stali od wielu lat nie było prowadzonych żadnych prac modernizacyjnych.

My jako nieliczni w Polsce jesteśmy właścicielem obiektu. I oprócz działalności bieżącej musimy także gromadzić środki na utrzymanie obiektu. W tej sytuacji trudno było jeszcze myśleć o modernizacji obiektu. Jednak przyglądamy się różnym rozwiązaniom, funkcjonyjącym w innych miastach. Np. w Krakowie bardzo dobrze się układa współpraca Cracovii z miastem. 51 procent udziałów w spółce ma miasto, 49 - Cracovia. To daje furtkę, by strumień pieniędzy płynął z miasta do klubu.

- Jest taka możliwość, że mecze w ekstralidze rzeszowski zespół będzie rozgrywał np. w Tarnowie?

- Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, chociaż, jak wracałem ostatnio z Warszawy, to prezes Unii Szczepan Bukowski powiedział, że chętnie udostępni nam obiekt w Mościcach. Wierzę, że pierwszy mecz w ekstralidze pojedziemy na własnym stadionie. Gdyby stało się inaczej, byłby to policzek dla wszystkich. Nie tylko działaczy klubowych, ale też dla władz miasta. Wypełnione po brzegi trybuny na niedzielnym meczu pokazały, że kibicom coś się należy.

Super Nowości z dnia 27_09_2005
REKLAMA
reklama