Podsumowanie 24. kolejki III ligi

15 Kwietnia 2019, godzina 09:26, autor: Michał Mryczko

Było blisko niespodzianki w Oświęcimiu i Połańcu, skończyło się zaskoczeniem w Krakowie.

Piłka w grze

Ozdobą kolejki była bramka Jakuba Tabora z połowy boiska.

Soła Oświęcim - Podhale Nowy Targ 0-1 (0-1)
Koncert bramkarza Podhala Mateusza Szukały, któremu koledzy powinni dziękować, że po tej kolejce nadal są liderami tabeli III ligi grupy IV. W 39. minucie z karnego trafił dla gości Marek Dynarek, ale zdobyta bramka kosztowała Podhale grę w "dziesięciu" przez pozostałą część meczu - protestując wobec braku drugiej żółtej kartki dla faulującego gracza z Oświęcimia Marcin Przybylski wyżył się na sprzęcie pomocniczym ustawionym wokół boiska, za co to on, a nie rywal, musiał zejść z boiska. Soła atakowała do końca, ale wspomniany Szukała wybijał wszystko, co leciało w jego stronę(a było tego co nie miara). W końcówce obronił nawet rzut karny podyktowany za zatrzymanie ręką przez obrońcę gości piłki zmierzającej wprost do bramki. Soła udowodniła, że jest bardzo wymagającym rywalem, a Podhale, że ich gra w defensywie stanowi podstawę sukcesów drużyny.

Czarni Połaniec - Motor Lublin 0-1 (0-1)
Festiwal rzutów rożnych. Po jednym z nich lublinianie objęli prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Serca kibiców Motoru zabiły szybciej w końcówce, kiedy to napastnik Czarnych stojąc sam przed bramką rywala nie zdołał przeciąć zmierzającej w jego kierunku piłki. Wynik nie oddaje jednak w pełni obrazu meczu - podopieczni Roberta Góralczyka powinni byli wygrać większą ilością bramek, ale na bakier było u nich w drugiej połowie ze skutecznością.

Hutnik Kraków - Stal Kraśnik 1-1 (1-0)
Bracia Królowie są specjalistami od końcówek - tydzień temu Rafał w doliczonym czasie zdobył bramkę na 2-2 w Puławach, a w tę sobotę Kamil wykorzystując zamieszanie po jednej z wielu wrzutek w pole karne zapewnił swojemu zespołowi "oczko" w Krakowie. Wynik w 30. minucie otworzyli gospodarze po rykoszecie ze strzału z rzutu wolnego. Cały mecz, z małymi przerwami na przewagę Hutnika, był dość wyrównany. I taki też okazał się końcowy rezultat.

Wisła Puławy - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 2-0 (1-0)
Puławianie po słabym okresie w końcu się przełamali. Tuż przed przerwą wynik otworzył strzałem w samo okienko Michał Zuber. Wcześniej obie strony miały swoje okazje, ale zabrakło, a jakże - skuteczności. Po zmianie stron do głosu zaczęło dochodzić KSZO. Seria oddanych strzałów nie sprawiała wrażenia na bramkarzu gospodarzy. Od 61. minuty goście musieli radzić sobie w dziesięciu za sprawą czerwonej kartki dla Macieja Miłka. Po jego faulu arbiter podyktował rzut wolny, a Michał Kobiałka z piłki stojącej na dwudziestym metrze uczynił drugiego gola dla gospodarzy. Ci mogli wygrać okazalej, ale nie trafili ostatecznie do bramki przeciwnika.

Avia Świdnik - Wólczanka Wólka Pełkińska 0-2 (0-0)
Dobry mecz Wólczanki. W pierwszej połowie oba zespoły miały swoje okazje, ale żadna ze stron nie zdołała wyjść na prowadzenie. Największe szanse mieli na to gospodarze, ale na drodze stanęła...ich własna nieskuteczność. W drugiej części gry bramkę zdobyła Wólczanka, a Avia napierała na rywala próbując ratować remis. Goście, pomimo dobrych prób gospodarzy, mądrze się bronili, a w doliczonym czasie, za sprawą gola z połowy boiska(!) wypożyczonego ze Stali Rzeszów Jakuba Tabora, zapewnili sobie pełną zdobycz punktową na trudnym terenie.

Wisła Sandomierz - Sokół Sieniawa 0-2 (0-0)
Po pierwszej wyrównanej połowie druga zaczęła się jak najlepiej dla Sokoła. Najpierw w 58. minucie trafił Jarosław Lis, a siedem minut później celnie przymierzył wychowanek Stali Rzeszów - Kacper Drelich. Podopieczni Szymona Szydełki po dwóch zadanych ciosach skupili się na defensywie i spokojnie utrzymali korzystny dla siebie wynik pomimo kilku dobrych okazji dla Wisły.

Spartakus Daleszyce - Chełmianka Chełm 1-1 (0-0)
Gospodarze do tego spotkania podeszli z ogromnym zaangażowaniem. Dziwić to nie może - walka o utrzymanie z kolejki na kolejkę nabiera rumieńców. Po wyrównanym spotkaniu oba zespoły podzieliły się punktami, choć obie strony miały swoje dogodne okazje na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Orlęta Radzyń Podlaski - Wiślanie Jaśkowice 2-1 (1-0)
Pierwsza wygrana drużyny z Radzynia Podlaskiego w rundzie wiosennej. Bramki dla gospodarzy zdobyli w 34. minucie Maciej Wojczuk i w 77. Radosław Kursa. Na trzy minuty przed końcem gola kontaktowego dla gości strzelił Maciej Wcisło, ale Orlęta spokojnie utrzymały prowadzenie.

Podlasie Biała Podlaska - Stal Rzeszów 0-7 (0-2)
O tym meczu pusaliśmy w osobnym artykule.

REKLAMA
reklama