Podsumowanie 26. kolejki III ligi

29 Kwietnia 2019, godzina 15:49, autor: Michał Mryczko

Pierwsza porażka Motoru Lublin w tym roku i studniówkowy garnitur Hutnika - 26. kolejka III ligi grupy IV namieszała co nie miara.

Piłka w grze

Podlasie Biała Podlaska - Podhale Nowy Targ 0-3 (0-2)|
Niespodzianki w starciu Dawida z Goliatem nie było. Podhale od początku do końca kontrolowało przebieg meczu, lecz dwie z trzech bramek padły w dość przypadkowych sytuacjach. Premierowe trafienie poprzedziły dwa rykoszety, druga bramka padła po kiksie obrońcy Podlasia, a trzeci gol został zdobyty z rzutu karnego. Gospodarze próbowali nawiązać kontakt, ale gdy już dochodzili do sytuacji, to strzelali z pięciu metrów Panu Bogu w okno. Gospodarzom w oczy coraz wyraźniej zagląda widmo spadku.

Sokół Sieniawa - Motor Lublin 1-0 (0-0)
Pierwsza porażka w tym roku lublinianom przydarzyła się na terenie, który jest i będzie trudny dla wszystkich ligowców. Sokół od pierwszych sekund wyszedł na boisko niezwykle waleczny i zmotywowany. Pogoda nie ułatwiała życia obu zespołom - przez padający deszcz murawa stawała się grząska. Mecz walki, pełny ostrych starć fizycznych i wymagający zostawienia serca placu gry. Spotkanie trudne, w którym swoje sytuacje mieli i gospodarze i goście, lecz to ci pierwsi wydawali się być bliżej wygranej. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 86. minucie Damian Skała po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Strata Motoru do lidera urosła do siedmiu "oczek".

Wisła Puławy - Chełmianka Chełm 3-0 (1-0)
Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Goście co rusz atakowali bramkę gospodarzy, ale po dobrych sytuacjach dostawali bramkę. Zwłaszcza w drugiej połowie, gdy było już 2-0, gol kontaktowy powinien był paść. Niewykorzystane okazje jednak, jak wiadomo, lubią się mścić, co na jedenaście minut przed końcem dobitnie udowodnił chełmianom Konrad Szczotka ustalając wynik meczu będąc sam na sam z bramkarzem.

Hutnik Kraków - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1-2 (1-1)
Nasz najbliższy rywal wydaje się, że walkę o awans porzucił już na dobre i skupił się na rywalizacji o pieniądze z Pro Junior System. W pierwszym składzie Hutnika wystąpiło aż dziesięciu młodzieżowców, co ma być już standardem do końca obecnego sezonu. Występujący dotychczas w III lidze zawodnicy występować będą teraz w II drużynie, która walczy o utrzymanie w klasie okręgowej. Lekceważyć krakowskiej drużyny jednak nie można - młodzi zawodnicy grali bardzo ambitnie, tworząc sobie dość sporo okazji bramkowych. Jedna z nich przyniosła wyrównanie w 40. minucie spotkania. Mecz ostatecznie wygrali goście, ale waleczni hutnicy spokojnie mogli to spotkanie zremisować - zawiodła skuteczność.

Wisła Sandomierz - Stal Kraśnik 3-1 (0-0)
Udany debiut na ławce trenerskiej gospodarzy zaliczył Rafał Wójcik, były piłkarz m. in Wisły Kraków, który funkcję pierwszego trenera przejął po Dariuszu Pietrasiaku. W wyjściowej jedenastce Stali Kraśnik pojawiło się aż sześciu młodzieżowców, którzy w pierwszej połowie bardzo dobrze radzili sobie w mieście księdza detektywa. Druga część gry należała już jednak do Wisły - w ciągu dziesięciu minut dublet ustrzelił były zawodnik naszego zespołu Kamil Bętkowski. Na 3-0 podwyższył Kacper Piechniak, a honorową bramkę dla drużyny z Kraśnika zdobył Filip Drozd.

Spartakus Daleszyce - Wólczanka Wólka Pełkińska 0-4 (0-1)
Zabójcza końcówka Wólczanki. Podopieczni Marka Rybkiewicza w ciągu dziesięciu ostatnich minut strzelili trzy bramki i przełożyli przewagę w całym spotkaniu na wymierny efekt. Cały dorobek uzupełnia jeszcze premierowe trafienie Mateusza Podstolaka z rzutu karnego. Gospodarze walczący o ligowy byt muszą punktów szukać w starciach z innymi zespołami.

Soła Oświęcim - Wiślanie Jaśkowice 2-0 (0-0)
Przez większość spotkania jego przebieg był dość wyrównany, z lekką przewagą gości. Lepiej gra miejscowych zaczęła wyglądać po zmianach, co efekt przyniosło na dziesięć minut przed końcem meczu, kiedy to Mateusz Wyjadłowski trafił do siatki Wiślan. W doliczonym czasie wynik na 2-0 ustalił Daniel Feruga z rzutu karnego. Soła Oświęcim zaczyna coraz lepiej punktować, co jest dla podopiecznych Łukasza Surmy niezwykle ważne w kontekście utrzymania.

Avia Świdnik - Orlęta Radzyń Podlaski 2-1 (0-1)
Po pierwszej połowie wydawało się, że Avia ponownie przegra na własnym boisku - w 33. minucie na 0-1 trafił Maciej Wojczuk. Gospodarze wzięli się jednak do roboty po przerwie. Bohaterem świdniczan stał się Piotr Darmochwał, który 67 i 80. minucie znalazł drogę do bramki rywala i zapewnił swojej drużynie komplet punktów. O ten do końca nie było łatwo, bo w doliczonym czasie po zamieszaniu w polu karnym goście mogli uratować tak ważne dla nich "oczko".

Czarni Połaniec - Stal Rzeszów 1-2 (1-1)
O tym meczu pisaliśmy tutaj.

REKLAMA
reklama