Podsumowanie 27. kolejki III ligi

Grille musiały na chwilę pójść w odstawkę, a zimne piwo poczekać na świętowanie po końcowym gwizdku -...

27. kolejka III ligi otworzyła piłkarską majówkę.

Podhale Nowy Targ - Wisła Puławy 2-0 (2-0)
Dublet Artura Pląskowskiego, który bramką otworzył i zamknął pierwszą połowę. Wisła popełniała proste błędy w obronie, które skrzętnie wykorzystywał lider. Po przerwie goście wyglądali lepiej, tworzyli swoje sytuacje, ale Mateusz Szukała po raz kolejny w tym sezonie pozostał niepokonany. Podhale kontrolowało całe spotkanie i w pełni zasłużenie sięgnęło po komplet punktów.

Motor Lublin - Stal Kraśnik 3-0 (1-0)
Motor, po niedzielnej porażce w Sieniawie, wrócił na zwycięską ścieżkę. Pierwsza połowa była dość wyrównana - obie strony miały swoje okazje na otworzenie wyniku, lecz zawodziła skuteczność. W doliczonym jej czasie drogę do bramki rywala znalazł jako pierwszy Michał Paluch. Po przerwie w piłkę grali już tylko lublinianie, spokojnie kontrolując spotkanie. Swoje nazwiska do protokołu meczowego w rubryce z golami dopisali jeszcze Szymon Kamiński i Grzegorz Bonin, dzięki czemu gospodarze zgarnęli komplet punktów

Wólczanka Wólka Pełkińska - Podlasie Biała Podlaska 2-3 (0-3)
Bardzo słaby mecz, który gospodarze przegrali na własne życzenie. Już po pierwszej połowie było 0-3, głównie dzięki dobremu wykonywaniu stałych fragmentów gry przez Podlasie. W drugiej części gry, po kilku zmianach w ustawieniu, Wólczanka zdołała złapać kontakt bramkowy z drużyną z Białej Podlaskiej. Co więcej, Piotr Łazarz stanął przed szansą na wyrównanie w sytuacji sam na sam z Maciejem Wrzoskiem. Nieskuteczność i przespane pierwsze czterdzieści pięć minut zdecydowały jednak, że górą z tego starcia wyszli przyjezdni.

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Sokół Sieniawa 0-2 (0-0)
Po kapitalnym meczu u siebie z Motorem Lublin w ubiegłą niedzielę, drużyna z Sieniawy musiała uznać wyższość KSZO. Miały na to wpływ także urazy, których gracze Sokoła nabawili się po bardzo fizycznym starciu z trzecią drużyną w tabeli. Wymuszonych zmian dokonał trener Szymon Szydełko, które obniżyły jednak wartość czysto piłkarską gości. Dublet zaliczył Michał Grunt, który trafił w 70. minucie oraz w doliczonym czasie z rzutu karnego.

Avia Świdnik - Wisła Sandomierz 1-1 (1-0)
Gospodarze piłkę do bramki Wisły skierowali trzykrotnie, ale tylko raz - ten po strzale Piotra Darmochwała z 44. minuty - zrobili to w zgodzie z przepisami. Wyrównał po przerwie z rzutu karnego były zawodnik Stali Rzeszów Kamil Bętkowski. Podział punktów za wiele do tabeli nie wniósł - sąsiadujące ze sobą ekipy dzielą dwa punkty.

Orlęta Radzyń Podlaski - Soła Oświęcim 2-4 (0-4)
Soła rozstrzelała Orlęta w niecałe pół godziny od rozpoczęcia spotkania. W drugiej połowie gospodarze co prawda zdołali zdobyć dwie bramki i o połowę zmniejszyć rozmiary porażki, ale o jakichkolwiek emocjach nie mogło być mowy. Oświęcimianie mają trzypunktowy zapas nad strefą spadkową. Jeśli będą tak grali do końca sezonu, spokojnie powinni się utrzymać.

Wiślanie Jaśkowice - Spartakus Daleszyce 2-0 (1-0)
Dobrze prezentujący się pod względem piłkarskim goście nie zdołali poprawić swojej sytuacji w tabeli. Podopieczni Krzysztofa Treli ostatnie dwadzieścia minut grali w osłabieniu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Adriana Bednarskiego. Wiślanie, przeciwnie do Spartakusa, swoje okazje bramkowe wykorzystali i to oni mogą cieszyć się z trzech punktów.

Chełmianka Chełm - Czarni Połaniec 4-1 (0-0)
Dość nieskuteczną z obu stron pierwszą połowę piłkarze, zwłaszcza Chełmianki, wynagrodzili kibicom po przerwie. W ciągu ostatnich dwudziestu minut padło pięć bramek, z czego dwie z rzutów karnych. Będąca faworytem tego spotkania Chełmianka do tego czasu nie grzeszyła skutecznością, ale ostatecznie znalazła drogę do bramki gości, w której w 62. minucie kontuzjowanego Piotra Gnatka zmienił Jakub Borusiński. Sytuacja Czarnych Połaniec robi się coraz bardziej niebezpieczna.

Stal Rzeszów - Hutnik Kraków 2-0 (1-0)
O tym meczu pisaliśmy tutaj.