Sokół Sokolniki - droga do historycznego finału.

11 Czerwca 2019, godzina 11:00, autor: Marcin Bąk

Już w najbliższą środę czeka nas finał Podkarpackiego Pucharu Polski, w Sokolnikach miejscowy Sokół podejmie świeżo upieczonego ..

2019.06.12 Sokół Sokolniki

... II-ligowca - Stal Rzeszów.

Sokolniki to wieś leżąca w gminie Gorzyce, dzieli ją zaledwie 8 km od stadionu największego i zarazem bardziej utytułowanego rywala - Stali Gorzyce. To mecze między tymi drużynami od zawsze przynosiły największe emocje. Obecnie Sokół występuje w lidze okręgowej, natomiast Stal Gorzyce o szczebel wyżej, dlatego jedyną okazją do meczu derbowego był finał okręgowego Pucharu Polski, do którego Sokół awansował pokonując Płomień Trześń, KS Żupawa (walkower), OKS Wielowieś oraz Stal Nową Dębę.

Licznie zgromadzeni kibice na pewno nie mogli narzekać na jakość spotkania, obie drużyny stworzyły sobie kilka dobrych okazji, jednak ostatecznie mecz zakończył się remisem. O zwycięstwie zadecydowały rzuty karne, które lepiej wykonywali piłkarze Sokoła, dzięki czemu to oni cieszyli się ze zwycięstwa i awansu do półfinału regionalnego.

 - Myślę że kibice, którzy przybyli na stadion tego nie żałowali. Gra była z obu stron otwarta, ale zasłużyliśmy na to zwycięstwo, chłopaki swoją postawą pokazali, że należał im się ten triumf. Bałem się troszkę dogrywki, czy wytrzymamy ją kondycyjnie, ale daliśmy radę. - podsumował Daniel Baszczyński, trener Sokoła.

Awans do kolejnej rundy można było uznać za sukces, jednak podopieczni trenera Baszczyńskiego nie chcieli na tym poprzestać. Do meczu z faworyzowaną Ekoball Stal Sanok podeszli bardzo zmotywowani co było widoczne przede wszystkim w pierwszej części, w której stworzyli sobie więcej okazji, a jedną z nich zamienili na bramkę. Po przerwie mecz się wyrównał, w 65. minucie piłkarze z Sanoka strzelili wyrównującego gola. Po upływie dziesięciu minut ponownie prowadzenie objął Sokół, jednak nie potrafił tego utrzymać. Przed końcem spotkania piłkarze trenera Ostrowskiego wyrównali wyniki gry i o zwycięstwie zdecydować miała dogrywka.

Dogrywka jednak nie przyniosła roztrzygnięcia, dlatego drugi mecz z rzędu piłkarzy Sokoła czekała seria rzutów karnych i… drugi raz wyszli z tego zwycięsko. Historyczny sukces klubu stał się faktem.

- Wynik nie jest żadną niespodzianką. Chyba nikt nie sądził, że wyjdziemy i położymy się na boisku. Wiem na co stać moich chłopaków i wiem, że stać ich na czołowe lokaty w okręgówce. Dla mojej drużyny wielkim sukcesem było już dotarcie do półfinału, a teraz gdy mamy finał to już jest mega osiągnięcie. Po cichutku wierzyłem, że może się udać i jestem pod dużym wrażeniem tego, co zrobili moi chłopcy. - powiedział trener Baszczyński.

Dla piłkarzy z niewielkich Sokolnik awans do finału wydaje się być historyczną chwilą i największym sukcesem w klubowym dorobku. Nie mniejszym sukcesem jest sama możliwość zmierzenia się z drużyną z innego kalibru, a taką z pewnością jest Stal Rzeszów, która w sobotę zapieczętowała awans do II ligi i która na pewno ten jakże wymagający sezon zechce zakończyć ostatnim możliwym do zdobycia trofeum.

Czy są jakieś argumenty przemawiające za Sokołem? Na pewno własny stadion, determinacja piłkarzy oraz ich ambicja, którą będą próbowali pokazać na boisku. To może być kluczem do dobrego widowiska i meczu godnego finału.

REKLAMA
reklama