Wypowiedzi trenerów

8 Października 2011, godzina 20:15, autor:

Stanisław Skiba (II trener Stali Sandeco Rzeszów): Spotkanie było ciekawe dla kibiców, bo było to co lubią czyli bramki. My jako Sta

Stanisław Skiba (II trener Stali Sandeco Rzeszów): Spotkanie było ciekawe dla kibiców, bo było to co lubią czyli bramki. My jako Stal rozegraliśmy taktycznie ten mecz bardzo źle. Mając wynik 1:1 i przewagę jednego zawodnika nie powinno nigdy do tego dojść, że tracimy dwie bramki. Nie mogę ja zrozumieć gry naszych obrońców. Jak sobie oni na to pozwolili? I stało się. Myślę, że gdyby byli rozważni i lepiej grała linia obrony i pomocy to mogliśmy ten jeden punkt wywieść.

Krzysztof Łętocha (Okocimski KS Brzesko): Ukłon dla zawodników, bo grając w osłabieniu strzeliliśmy bramki. A mogliśmy jeszcze więcej. Bo to co miał Smółka przy stanie 2:1 to była wyborna sytuacja. I wtedy to widowisko inaczej by wyglądało do końca. Ale to co mówię. Trzeba się cieszyć z tych trzech punktów. Stal jest naprawdę zespołem dobrym. To miejsce, które zajmuje w tabeli nie jest odzwierciedleniem tego co gra na boisku. I to się dziś potwierdziło. My zostawiliśmy dziś naprawdę dużo zdrowia na tym boisku aby wywalczyć te trzy punkty. Kolejne dopisujemy i gramy dalej. Za trzy dni już kolejne spotkanie. Dobrze, ze kadra jest szeroka, bo również w tym spotkaniu się to potwierdziło, to, że zawodnicy wchodzący z ławki  wnoszą coś więcej do gry. Strzela bramkę Beliga decydującą o tych trzech punktach. Teraz przygotowujemy się już do następnego spotkania.  Jest kadra szeroka. Zobaczymy jak wygląda sytuacja z Oświęcimką. Czy będzie to dłuższa absencja czy wyleczy się już na spotkanie z Garbarnią Kraków.
Ale jeszcze raz powtórzę, że cieszę się bardzo z tych trzech punktów, bo nie było to łatwe spotkanie. I te punkty dają nam odejście od goniącej nas grupy zespołów.

O pracy sędziów:
KŁ: Ja nigdy nie wypowiadam się na te tematy. Na pewno każdy może mieć swoje uwagi. Tak jak ja czy trener przeciwnej drużyny. Natomiast grając jest to czasami ostra walka. Powtarzam – nie jest to mnie oceniać. Arbiter prowadzący zawody sam powinien analizować to co robi na boisku.
SS: Cóż mogę ja powiedzieć. Robił błędy we wszystkie strony. Myślę, że nie były to błędy jakieś takie, że chciał on komuś pomóc. Nie wypaczały one wyniku, a po za tym myślę, że trudne było to spotkanie do prowadzenia bo walki było dużo. Troszeczkę się zagubił, ale wyszedł na swoje.

O rzucie karnym:
KŁ: Nie chcę komentować czy był czy nie. Bo z tej odległości to trudno stwierdzić. Był powtórzony, a my graliśmy w dziesiątkę. Ale jak powiedziałem, że u nas przygotowanie do grania jest na odpowiednim poziomie. Bo to czy gramy w jedenastu czy w dziesięciu to poruszamy się na boisku tak samo. Było widać, że fizycznie wyglądaliśmy do końca nie najgorzej. A później sukcesywnie wprowadzane przeze mnie zmiany jeszcze bardziej to zacieśniały.
 

REKLAMA
reklama