Zostaliśmy przekręceni

20 Września 2012, godzina 17:50, autor: Grzegorz Szalacha

Zapraszamy do przeczytania rozmowy na temat wczorajszego meczu z prezesem Stali Rzeszów S.A. Jackiem Szczepaniakiem: Redakcja: Jak Pan ocenia

Zapraszamy do przeczytania rozmowy na temat wczorajszego meczu z prezesem Stali Rzeszów S.A. Jackiem Szczepaniakiem:

Redakcja: Jak Pan ocenia występ piłkarzy we wczorajszym spotkaniu?
Prezes Stal Rzeszów S.A. Jacek Szczepaniak: Jestem zadowolony z ich postawy, mimo dużej presji po trzech przegranych , atmosfera i morale w drużynie były osłabione natomiast zespół podszedł do tego spotkania bardzo dobrze umotywowany i skoncentrowany i dominował na boisku , i w każdym aspekcie poza przychylnością sędziowską był bezdyskusyjnie lepszy - z tego można być zadowolonym.

- A co z sędziowaniem?
Odrębną sprawą jest wpływ decyzji sędziego na przebieg meczu. Nie boję się tu użyć sformułowania że zostaliśmy przekręceni w tym meczu i okradzeni z 3 punktów. Jeżeli sędzia nie uznaje prawidłowo zdobytej bramki, przy ocenie której nie można się mylić, to trzeba zadać pytanie czy sędzia nie zna przepisów , ma poważne kłopoty ze wzrokiem lub koncentracją czy zrobił to celowo?
Nie było żadnych przesłanek aby tej bramki nie uznać. Da tych którzy zastanawiają się nad tym przypominam że w momencie uderzenie piłki głową przez Krzysztonia (nr 21) linię spalonego wyznacza linia piłki i wyraźnie widać że Nakrosius który ten strzał dobijał w momencie podania nie był nawet w pobliżu pozycji spalonej – widać że stoi na linii 5 metrów a Krzysztoń 2,5 metra z przodu . Myślę że liniowy sędzia musiał widzieć że bramka jest zdobyta prawidłowo ale podniósł spalonego , dlaczego tak zrobił nie mam pojęcia.
(dop.red.: zapraszamy do obejrzenia video z tą nieuznaną bramką)

- a karny i sytuacja która do niego doprowadziła?
- Już na meczu było widać że o karnym nie może być mowy a stop-klatki z materiału video  (można go zobaczyć tutaj) tylko udowadniają że faulu nie było. Wyraźnie na nich widać że Solecki wybija wślizgiem piłkę spod nóg przeciwnika, a ten dopiero potem wywraca się na jego nogach. To stuprocentowy kapelusz i ukłon w stronę gospodarzy.

- była też trzecia kontrowersyjna sytuacja?
- zagranie ręką piłki w polu karnym Resovii nie odgwizdane jako karny.
Te trzy proste i czytelne sytuacje dają wiele do myślenia, nie można mieć złudzeń co do tego że sędzia myli się trzykrotnie na naszą niekorzyść w sprawach oczywistych. Dodać należy że żadnych innych sytuacji kontrowersyjnych nie miał, czyli popełnił 100 % błędów.

Co dalej?
- należy zadać pytanie czy ten sędzia jest niedoświadczony czy ktoś chce z niego na siłę zrobić sędziego .Przywileje czyli puszczanie gry gdy pokrzywdzona drużyna ma piłkę praktycznie nie istniały , cofał akcje po 30 metrów by dać nam wolnego na naszej połowie , tak się sędziowało w czasach gdy nie było go jeszcze na świecie , nie wiem skąd czerpie wzorce . Sędzia wczorajszego meczu prowadził rok temu spotkanie  (dop.red.: MKS Kutno - SMS Łódź) w którym skompromitował się i były głosy mówiące że sędzia ten nie będzie sędziował w II lidze. Widać jednak że to komuś kto tym zarządza nie przeszkadza, sędzia awansował do II ligi i dostaje do sędziowania mecz derbowy który okazał się być w sumie łatwym spotkaniem ale nie dla sędziego Pawła Malec który zawsze w trzech sytuacjach podjął błędne decyzje i wypaczył wynik meczu. Będziemy zwracać się do PZPNu o wyjaśnienia dlaczego sędzia o tak małym doświadczeniem został delegowany na taki mecz i w dobie jawności i przejrzystości pracy w PZPN jaką otrzymał notę od obserwatora tego spotkania.Mam nadzieją że nie mają nic do ukrycia.

REKLAMA
reklama