Cel osiągnięty. Komplet punktów pojechał do Rzeszowa.

10 Marca 2019, godzina 08:00, autor: Tomasz Żuraw

Do siedmiu zwycięstw w trzecioligowych potyczkach nad Wólczanką, rzeszowska Stal dorzuciła ósme i zaksięgowała komplet punktów.

2019.03.09 Wólczanka
Jest to cenne zwycięstwo, gdyż przed meczem było kilka niewiadomych. W obu drużynach doszło do sporych przetasowań kadrowych, a dodatkowo forma po przerwie zimowej z reguły pozostawia pewien margines niepokoju, co do faktycznych możliwości zespołów.
Pierwsza połowa nie dostarczyła zbyt wielu emocji przybyłym w nadkomplecie kibicom Wólczanki, ani wspomagającym gości od 15 minuty, głośnym dopingiem zza ogrodzenia (brak miejsc na obiekcie) kibicom Stali. Jaśniejszym punktem tej odsłony były rajdy Głowackiego po lewym skrzydle, które kończyły się albo rzutami rożnymi, albo dorzuceniem piłki w pole karne. Po jednym z takich zagrań w 25 minucie do strzału doszedł Płonka, ale jego uderzenie głową wyłapał Smoleń.
Swoje szanse mieli też gospodarze, szczególnie po faulach w okolicach pola karnego gości. Niestety dla miejscowych, te stałe fragmenty egzekwowane z prawej strony przez Gwoździa, a z lewej przez Domańskiego mijały bramkę Stali, a dwukrotnie pewnie je wyłapywał dobrze ustawiony Otchenashenko.
Warto jeszcze odnotować strzał Pietlucha w 36 minucie, po którym piłka znalazła drogę do bramki przyjezdnych, lecz gol nie został uznany przez sędziego. Według arbitrów Pietluch dopuścił się przewinienia podczas wznowienia gry.
Druga odsłona, to całkowita dominacja stalowców na boisku. Przeważali w każdym elemencie gry. Wspierani od tyłu przez swojego kapitana Sławomira Szeligę, podeszli wyżej, założyli presing, czym całkowicie zredukowali poczynania ofensywne gości.
Dodatkowo mecz ustawiła bramka zdobyta przez Ceglarza, bezpośrednio z rzutu wolnego w 47 minucie. Piłka po czystym uderzeniu z 20 metrów z lewej strony boiska odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki obok bezradnego bramkarza. Dodać należy, że wolny został podyktowany za faul Bały na szarżującym w kierunki bramki Płonce.
Zmiany dokonane w 68 minucie przez trenera Niedźwiedzia dodatkowo wzmocniły zdolności ofensywne Stali. Z dobrej strony pokazał się nabytek rzeszowian Grzegorz Goncerz, który kilkakrotnie mocno zaabsorbował swoją aktywnością obrońców i bramkarza gospodarzy.
Zaznaczmy na koniec, że wiejący wiatr nie był sprzymierzeńcem dla żadnej z drużyn, co pewnie też odbiło się na jakości widowiska.

Wygląda na to, że obie drużyny po zakończeniu meczu były w dobrych nastrojach. Stal, bo dopisała do swojego dorobku komplet punktów, a Wólczanka w której składzie zagrało siedmiu młodzieżowców, bo pokazała się w odsłonie rundy rewanżowej z dobrej strony.

Stal: Otchenashenko, Głowacki (90' Olejarka), Kostkowski, Cyfert, Trznadel, Ceglarz (85' Nowak), Mozler (68'Nawrot), Szeliga (k), Sierant (I68' Nowacki), Płonka, Zagdański (68' Goncerz).
Wólczanka: Smoleń, Mazurek (9' Łazarz), Domański (84' Majka), Kajpust, Bała (ż), Pietluch, Gwóźdź (64 Przewoźnik), Podstolak, Wrona, Słysz (47' Korolski), Bury
Wólczanka – Stal  0:1 (0:0)
47' - Piotr Ceglarz
Sędziowali: Sebastian Wiśniowski, Mariusz Kuś, Daniel Bołoz - Tarnów

REKLAMA
reklama