Konferencja pomeczowa

12 Października 2011, godzina 21:33, autor:

Zbigniew Stefaniak (trener KSZO Ostrowiec): My przede wszystkim bardzo cieszymy się ze zwycięstwa i ze zdobytych punktów. Jeżeli chodzi o

Zbigniew Stefaniak (trener KSZO Ostrowiec): My przede wszystkim bardzo cieszymy się ze zwycięstwa i ze zdobytych punktów. Jeżeli chodzi o grę, to mamy swoje problemy, które dzisiaj wyraźnie widać. Ale, tak jak powiedziałem, pomimo tych kłopotów, tych naszych problemów udało nam się dzisiaj wygrać no i bardzo się cieszymy z tego.

Andrzej Szymański (trener Stali Sandeco Rzeszów): Jesteśmy na pewno zmartwieni porażką, bo nie tak wyobrażaliśmy sobie ten mecz. Nie można odmówić chłopakom ambicji. Widać, że chyba z tak młodym składem, mamy za małe umiejętności, żeby tutaj mecze wygrywać.

Sytuacja tak się wytworzyła , że faktycznie mamy zero pola manewru, zagrało od początku pięciu naszych juniorów, na ławce miałem kolejnych czterech. To pewnie nie jest wytłumaczenie, ale pewno na przyszłość gdzieś to będzie procentowało u tych młodych chłopaków. Natomiast na dzień dzisiejszy jesteśmy w fatalnej sytuacji i będziemy się zastanawiać co tu zrobić, żeby sytuacje jakoś być może uzdrowić. Jest jeszcze kilka kolejek do końca i no żeby tych meczy trochę jeszcze wygrać. Ja powiem tylko tyle, że jeżeli chodzi o moja pracę, to na pewno jako trenerowi, no nie ukrywam, jest mi przykro słysząc takie śpiewy na trybunach. Ja mogę powiedzieć tyle, że daje z siebie sto procent i na pewno nie wszyscy wiedzą ile tutaj zostawiłem serca i zdrowia, żeby w ogóle jakkolwiek to poukładać. Mamy problemy i kontuzje, widać, że kadra jest za wąska. Młodzież, która dostaje szansę , niestety, ale na tą ligę jeszcze jest za słaba.

Nie daje się Pan namówić kibicom do rezygnacji?

Ja już to powiedziałem to chyba sześć kolejek temu, jeżeli zarząd uważa tak i zawodnicy, że ktoś inny tu przyjdzie i cokolwiek poprawi, ja już powiedziałem sześć kolejek temu i mówię dzisiaj to samo, nie chodzi o to, żebym ja tu przyszedł i powiedział dziękuję, odchodzę. Uważam, że ja nie jestem człowiekiem, który się poddaje. To też nie chodzi o to, że kontrakt jakiś mam – bo też takie głosy słyszałem. Nie. Jeżeli będzie taka decyzja wspólna, że lepiej będzie, żeby ktoś inny to prowadził. Chociaż nie ukrywam, że mam tego serdecznie dość, bo nikt nie lubi przegrywać a szczególnie ja, bo ja mam co w życiu robić i tak naprawdę robię to z czystej pasji i dla tego klubu. Tyle mogę powiedzieć. Jeżeli będzie taka sytuacja i wspólnie dojdziemy do porozumienia, że lepiej będzie, żeby ktoś inny to poprowadził, to jak najbardziej. Jestem za.
 

REKLAMA
reklama