Mamy lidera !!!

30 Lipca 2011, godzina 22:19, autor:

Drugi mecz, drugie zwycięstwo, cztery strzelone bramki, żadnej straconej i pozycja lidera. Tak dziś wygląda sytuacja piłkarzy Stali Sandeco Rze


Drugi mecz, drugie zwycięstwo, cztery strzelone bramki, żadnej straconej i pozycja lidera. Tak dziś wygląda sytuacja piłkarzy Stali Sandeco Rzeszów. Czego można chcieć więcej? Kibicom, piłkarzom i działaczom marzy się na pewno, aby sytuacja w tabeli nie zmieniła się do końca sezonu.
Dzisiejszym przeciwnikiem Stali Sandeco był zespół Garbarni Kraków, zespół który 15 sezonów spędzi w najwyższej klasie rozgrywkowej, a w 1931 roku zdobył tytuł Mistrza Polski.

Po całonocnych opadach deszczu mecz toczył się na bardzo grząskim boisku. Jedna z pierwszych akcji meczu przyniosła Stali bramkę. Po szybkiej kontrze lewą stroną boiska przedarł się Andreja Prokic i wyłożył idealnie piłkę Wojciechowi Krauzemu , któremu nic nie pozostało jak skierować piłkę do pustej bramki. Lepszego początku biało – niebiescy nie mogli sobie wymarzyć. Od tego momentu Stalowcy nastawili się na grę z kontry dając trochę więcej pograć piłką graczom Garbarni. To jednak nie ułatwiło zadania piłkarzom Garbarni, którzy nie mogli stworzyć dobrej sytuacji. W 17 minucie Ci sami zawodnicy zamienili się rolami. Tym razem podawał Krauze, a Prokic w bardzo dobrej sytuacji przestrzelił. Goście w tej części meczu nie mieli stuprocentowej okazji na zdobycie gola. Gospodarze zaś w 41 minucie powinni prowadzić 2:0. Maca w idealnej sytuacji nie trafił w bramkę z 6 metrów… Jak się przekonamy nie była to jedyna bardzo dobra okazja zmarnowała przez tego napastnika, który dziś nie miał swojego dnia
Drugą połowę obie drużyny zaczęły bez zmian, ale z zupełnie innymi nastawieniem. Goście dążyli do wyrównania, zaś gospodarze chcieli podwyższyć aby spokojnie grać w dalszej części meczu. Dzięki temu mecz mógł się podobać. Pod obiema bramkami dochodziło co chwila do gorących sytuacji. Już na początku tej części gry goście mieli znakomitą sytuację, ale idąc kontrą czterech na dwóch nie umieli tego wykorzystać. Następnie dwie sytuacje dla Stali Sandeco miał Maca. W 59 minucie wspaniałą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy Tomasz Wietecha. W sobie tylko wiadomy sposób obronił strzał z najbliższej odległości napastnika gości. W kolejnych minutach dwie kolejne sytuacje zmarnował Konrad Maca i za chwilę został zmieniony przez trenera Andrzeja Szymańskiego.
Od 70 minuty gospodarze mieli ułatwione zadanie. Drugą żółtą kartkę zobaczył kapitan gości – Marcin Pluta – i musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Od tego momentu gospodarze opanowali środek boiska i grali bardzo mądrze. Najważniejsza akcja meczu rozegrała się w 82 minucie. Wychodzącego na czystą pozycję Damiana Wolańskiego sfaulował Gjentian Haxhijaj i ujrzał od razu czerwoną kartę, a rzut wolny na gola zamienił Tomasz Margol, który nie dał szans Krzysztofowi Żylskiemu. Wtedy było już jasne, że Stalowcom  goście już nie zagrożą. W ostatniej akcji meczu Andreja Prokic wykończył akcję prawym skrzydłem Wolańskiego i ustalił wynik meczu na 3:0.
Dwa meczem u siebie już za nami. Plan maksimum jakim było zdobycie sześciu punktów wykonany. Teraz czas na pierwszy wyjazdowy mecz biało – niebieskich. W najbliższą sobotę czeka ich spotkanie z kolejnym beniaminkiem ligi – Pogonią Siedlce. Jak trudny to rywal przekonali się o tym piłkarze OKS-u 1945 Olsztyn, którzy w pierwszej kolejce przegrali w Siedlcach gładko 3:0.
Tych którzy nie będą mogli udać się do Siedlec  i na  żywo dopingować piłkarzy Stali Sandeco Rzeszów już dziś zapraszamy na naszą stronę gdzie będzie prowadzona relacja live z tego meczu.
 

REKLAMA
reklama