Remis ze wskazaniem

28 Sierpnia 2011, godzina 01:15, autor: Grzegorz Szalacha

W piątkowe popołudnie piłkarze Stali Sandeco Rzeszów podejmowali swoją imienniczkę ze Stalowej Woli. Pogoda tego dnia nie rozpieszczała


W piątkowe popołudnie piłkarze Stali Sandeco Rzeszów podejmowali swoją imienniczkę ze Stalowej Woli. Pogoda tego dnia nie rozpieszczała zawodników - mecz odbył się w ogromnym upale.
Być może te niekorzystne warunki wpłynęły na obraz gry w pierwszej połowie. Z powodu kontuzji musieli zejść z boiska: Krauze już w 9. min, Michał Górecki w 30. min (po faulu Kusiaka) oraz Margol w 35. minucie. Do tego czasu sędzia Daniel Kruczyński pokazał 5 żółtych kartek.

Zanim jednak to wszystko nastąpiło, już w 2 min. spotkania Kamil Walaszczyk strzałem z wolnego z 40 metrów zmusił Wietechę do piąstkowania silnie uderzonej piłki.
Siłą rzeczy takie wymuszone zmiany w składzie pokrzyżowały szyki trenerowi Szymańskiemu. Powracający po kontuzji Reiman robił co mógł - ale z bardzo różnym skutkiem. Natomiast bardzo dobre zawody rozegrał Florian (który zmienił Margola).
Stal Sandeco dopiero w końcówce I połowy uporządkowała grę - Maca w 43. minucie strzelił obok słupka.
W drugiej części sytuacji bramkowych było dużo więcej: Prokić który odebrał piłkę obrońcom i mocno strzelił na bramkę Ciołka, Duda strzelający głową (do dobrym podaniu z rogu!) w poprzeczkę, strzał Góreckiego szczupakiem, uderzenie Macy z trudem odbite przez bramkarza na róg.

Hutnicy robili to co potrafią najlepiej - skupili się na rozbijaniu ataków rzeszowian oraz na dokładnym wykonywaniu stałych fragmentów gry. Odpowiedzieli główką Kusiaka z 5. metrów w poprzeczkę i ponownie strzałem Walaszczyka z wolnego (Wietecha odbił piłkę przed siebie i Fabianowski dobił piłkę - na szczęście sędzia odgwizdał spalonego).

Mecz zakończył się remisem, ale wydaje się że większy niedosyt mieli gospodarze. Cieszy powrót Reimana i dobry mecz Floriana. Czeka nas teraz ciężkie spotkanie z Jeziorakiem w Iławie. Grająca coraz lepiej (w porównaniu z meczem z Wisłą Puławy czy ze Zniczem Pruszków) uda się tam po jakąś zdobycz punktową. Czego im i sobie życzymy!

REKLAMA
reklama