Trenerski dwugłos

26 Sierpnia 2011, godzina 20:58, autor:

Sławomir Adamus (trener Stali Stalowa Wola): Jak zapowiadałem w przedmeczowych wywiadach ten mecz chcieliśmy wygrać. Tym bardziej, że sytuacja

Sławomir Adamus (trener Stali Stalowa Wola): Jak zapowiadałem w przedmeczowych wywiadach ten mecz chcieliśmy wygrać. Tym bardziej, że sytuacja kadrowa Stali Rzeszów w trakcie spotkania trochę się posypała. Uważałem, że powinniśmy zgarnąć dzisiaj całą pulę. Na pewno i my, i Stal Rzeszów mieliśmy swoje okazje. Na pewno zabrakło skuteczności zarówno z jednej jak i drugiej strony. W przekroju całego spotkania najsłabszym aktorem był pan z gwizdkiem. Nie to żeby wypaczył wynik, po prostu mylił się w dwie strony. To nie były na pewno jego najlepsze zawody.

Andrzej Szymański (trener Stali Sandeco Rzeszów): My także za cel postawiliśmy sobie wygranie tego meczu. Liczyliśmy na zdobycie trzech punktów. Niestety nie udało się. Myślę, że plan taktyczny po części runął w gruzach w pierwszej połowie. Było to spowodowane kontuzjami trzech naszych zawodników. Wymuszone zmiany, zmiana ustawienia spowodowały, że musieliśmy grać trochę inaczej niż zakładaliśmy. Z przebiegu gry uważam jednak, że to my zasłużyliśmy na zwycięstwo. Sytuacje, które stworzyliśmy były z gry. Stalowa Wola skupiła się jedynie na wybijaniu i stałych fragmentach gry, w których jest groźna. Miała nawet dwie bramkowe sytuacje po takich akcjach. Osobiście nie jestem zadowolony z gry swojego zespołu, bo zamiast grać swoje wdaliśmy się w kopaninę sprowokowaną przez zawodników ze Stalowej Woli. Mieliśmy grać spokojnie, utrzymywać się przy piłce, a nie tworzyć rwane akcje i kopać się po nogach. Walka była, wynik na pewno trzeba szanować.

REKLAMA
reklama