2 Liga, 6 Sierpnia 2011 godzina 17:00
Pogoń Siedlce Stal Rzeszów
pogon-siedlce 2 : 0 stal-rzeszow

Wygrać na wyjeździe !!!

5 Sierpnia 2011, godzina 23:32, autor:

W dniu jutrzejszym nasi piłkarze zagrają pierwszy wyjazdowy mecz w tym sezonie. Ich przeciwnikiem będzie kolejny beniaminek, a mianowicie zesp&oacu

W dniu jutrzejszym nasi piłkarze zagrają pierwszy wyjazdowy mecz w tym sezonie. Ich przeciwnikiem będzie kolejny beniaminek, a mianowicie zespół Pogoni Siedlce.

 

 

Nasi piłkarze po wygraniu dwóch kolejnych meczów (ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 1:0 i Garbarnią Kraków 3:0) jadą jako liderzy tabeli do województwa mazowieckiego na mecz z Pogonią Siedlce. Humory naszym piłkarzom na pewno dopisują. Są w dobrej formie, w zespole jest bardzo dobra atmosfera, a co ważne przekłada się to na wyniki. Dwa mecze – 6 punktów i 0 straconych bramek – o takim początku sezonu mało kto z nas marzył. Teraz najwyższy czas udowodnić to w meczu wyjazdowym. Na pewno nie będzie łatwo. Zespół Pogoni to jak na beniaminka ligi bardzo mocna kadrowo drużyna. Tacy piłkarze jak Adam Czerkas, Jacek Kosmalski, Grzegorz Wędzyński to zawodnicy, którzy już w piłce dużo osiągnęli. A jak dodać, że na meczach w Siedlcach można spodziewać się bardzo dużej ilości miejscowych kibiców to już widać, że o korzystny wynik będzie bardzo, bardzo trudno.
Andrzej Szymański – trener stali Sandeco – nie przejmuje się tym i jak zapowiada jedzie ze swoimi chłopakami po kolejne punkty. Najlepiej trzy!
Wśród piłkarzy, którzy udali się w podróż do Siedlec nie ma kontuzjowanych Soleckiego, Szeli, Szali oraz Lisańczuka. Ale to nic nowego. Tych piłkarzy brakuje od początku sezonu, a ponieważ kadra Stali Sandeco jest bardzo szeroka to nie wygląda to aż tak źle. W dwóch poprzednich meczach biało – niebiescy zagrali tą samą jedenastką. A mianowicie: Tomasz Wietecha, Rafał Zaborowski, Michał Czarny, Piotr Duda, Konrad Hus, Tomasz Margol, Wojciech Reiman, Wojciech Krauze, Konrad Maca, Andreja Prokic, Dawid Florian. Czy tym razem będzie tak samo? Przekonamy się o tym kibicując na żywo Stali w Siedlcach lub śledząc relację live na naszej stronie.
 

Nie zawsze będą 3 punkty

7 Sierpnia 2011, godzina 22:27, autor:

Wczorajszy mecz miał pokazać, w którym miejscu są piłkarze Stali Sandeco Rzeszów. Po dwóch pewnych wygranych na własnym bois

Wczorajszy mecz miał pokazać, w którym miejscu są piłkarze Stali Sandeco Rzeszów. Po dwóch pewnych wygranych na własnym boisku czekał ich bardzo trudny wyjazd do Siedlc na mecz z miejscową Pogonią.

 

 

Kłopoty biało – niebieskich zaczęły się już przed meczem kiedy okazało się, że nie zagra lider środka pola Wojciech Reiman.  Dalsze kłopoty, ale już dużo większe to sam początek meczu. Po pierwszym rzucie rożnym w  2 minucie meczu  Paweł Marchel z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki niepokonanego do tej pory w II lidze Tomasza Wietechę.  Stal Sandeco mimo bardzo słabego początku mogła szybko doprowadzić do wyrównania. Andreja Prokic po indywidualnej akcji trafił jednak tylko w słupek bramki siedlczan.  Kolejne minuty pierwszej połowy to lekka przewaga Pogoni na szczęście miejscowi zawodnicy nie wykorzystali błędów naszych obrońców. W 17 minucie rzeszowianie powinni doprowadzić do wyrównania. Po strzale Wojciecha Krauzego bramkarz miejscowych odbił przed siebie piłkę i Dawid Florian mógł skorzystać z tego prezentu i skierować piłkę do siatki. Niestety nie skorzystał… Mimo kolejnych sytuacji z jednej jak i z drugiej strony wynik do przerwy nie uległ zmianie.
Na druga połowę trener Andrzej Szamański wprowadził debiutującego w Stal Sandeco i również w II lidze Michała Góreckiego, który miał wzmocnić siłę ataku rzeszowian.  Cóż z tego, że Michał szukał gry i miał dobre sytuacje skoro w 59 minucie po kolejnym błędzie obrońców Marcin Paszkowski strzelił drugiego gola dla miejscowych. Od tego momentu przy głośnym dopingu miejscowych kibiców Pogoń dążyła do strzelenia kolejnych bramek, a piłkarze Stali Sandeco nie wiedzieć czemu oddali całkowicie pole gry. Jedynie  ostatnie minuty do większa przewaga biało – niebieskich, którzy powinni w 89 minucie strzelić kontaktową bramkę. W wyśmienitej sytuacji znalazł się Damian Wolański i zamiast „spytać się” bramkarza, w który róg posłać piłkę strzelił silno w sam środek bramki i Paweł Nerek z największym trudem wybił piłkę.  W doliczonym czasie gry miejscowi zadowoleni dwubramkowym prowadzeniem oczekiwali już końca meczu. Rzeszowianie, których szanse na zdobycie punktu wyglądały iluzorycznie już też odpuścili.
Było to pierwsze jesienne spotkanie, w którym Stal Sandeco nie zdobywa punktów. Trzeba jednak obiektywnie dodać, że Pogoń zasłużyła na te  3 punkty. Była zespołem lepszym.  W tym miejscu warto wspomnieć o zachowaniu miejscowych kibiców. Przez 90 minut dopingowali swoją drużynę w sposób kulturalny,  bez żadnych wyzwisk. I nie byli to tylko najbardziej zagorzali kibice. Ich dopingował cały stadion !!!
Miejmy nadzieję, że biało – niebiescy już w następnej kolejce zrehabilitują się za tą porażkę i pokonają na własnym stadionie kolejnego beniaminka ligi. Tym razem spotkają się z Wisłą Puławy.