Remis na boisku, niedosyt w szatni, ulga w sercach

26 Maja 2019, godzina 12:22, autor: Tomasz Żuraw

Do tego spotkania, w obu drużynach nie trzeba było wyzwalać dodatkowej motywacji.

piłki

Jeden i drugi  zespół  grał o swoje „być albo nie być”, aczkolwiek  w kontekście diametralnie różnych celów.

Nasz zespół o awans, a gospodarze o utrzymanie statusu trzecioligowca i tą różnicę klas było widać na boisku. W konfrontacji obu zespołów nie wzięli udziału Wojciecha Reiman, po stronie Stali (żółte kartki), a w Wiśle zabrakło Jarosława Piątkowskiego i Kacpra Piechniaka, których kontuzje wyeliminowały z gry.

Nie sposób zrelacjonować wszystkich sytuacji bramkowych, które biało-niebiescy stworzyli pod bramką Wisły, bo można by nimi obdzielić kilka spotkań. W całym meczu wywalczyliśmy aż 21 rzutów rożnych i oddaliśmy tyleż samo strzałów w tym, aż 12 celnych. Do pełni szczęścia i zdobycia trzech punktów jednak to nie wystarczyło. Swój wybitny  dzień miał bramkarz gospodarzy Stanisław Wierzgacz, bramkarz, który ma w swoim życiorysie epizod w Stali Rzeszów. Wybronił w kapitalny sposób strzały Damiana Sieranta, Tomasza Płonki, Grzegorza Goncerza i Damiana Kostkowskiego. Poradził sobie z uderzeniem po ziemi w dolny róg Łukasza Mozlera. Kapitalną paradą popisał się po markowym uderzeniu Sławomira Szeligi. Gdy Wierzgacz nie zdążył z interwencją, dwukrotnie z linii bramkowej piłkę wybijali stojąc, klęcząc i leżąc sandomierscy obrońcy, asekurując w ten sposób  swojego golkipera.  Dodajmy do tego uderzenie Cyferta, który minimalnie przestrzelił trafiając  w boczną siatkę i kolejny strzał głową Kostkowskiego, po którym piłka odbiła się od linii bramkowej i wyszła w pole. W okolicach siedemdziesiątej minuty gry kibice oglądnęli nieczęsto spotykany obrazek na piłkarskich stadionach.  Piłkę ze  środkowej linii boiska zagrywał, wzmacniając poczynania ofensywne Stali bramkarz Leon Otczenaszenko. To wybitnie świadczy o skali przewagi w tym spotkaniu.

Jedyny raz w tym meczu, bramkę sandomierzan odczarował Grzegorz Goncerz. Dwanaście minut po wznowieniu gry drugiej połowy, celnym strzałem, z bardzo ostrego kąta zakończył kolejny zmasowany atak Stali.

Zespół trenera  Rafała Wójcika przyjął dość zachowawczą taktykę. Najwyżej wysunięty Krystian Pasternak, najczęściej przebywał najwyżej przy środkowej linii boiska. Pozostali,  broniąc się przez większą cześć spotkania w okolicach swojego pola karnego i w nim samym, grali metodą „wybij i powalcz”. Z tych powodów, kibice mieli szansę oglądnąć kilka błyskawicznych kontr i sprinterskich powrotów pod swoją bramkę defensorów naszego zespołu.

Bramka dla Wisły padła po indywidualnej akcji Jakuba Konefała. Zawodnik ten wykorzystał pusty „korytarz” po prawej stronie boiska, wbiegł z futbolówką w pole karne, dwoma krótkimi zwodami uwolnił się spod opieki obrońców i potężnych uderzeniem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Nasi piłkarze włożyli w to spotkanie dużo sił. Kombinacyjne akcje przynosiły oczekiwane rezultaty. Bardzo aktywny w środku pola był Michał Nawrot robił przewagę w środkowej części boiska. Akcje  skrzydłami  bocznych obrońców Piotra Głowackiego i Roberta Trznadla kończyły się licznymi dośrodkowaniami. Gdy obrońcy Wisły zamknęli skrzydła obaj schodzili do środka, szukając okazji do strzału lub dogrania właściwą dla tej sytuacji nogą. Niestety, bez efektów bramkowych.  

Ulgę przyniosła wiadomość z Zamościa. Na skutek zwycięstwa Motoru Lublin nad Podhalem w równolegle rozgrywanym meczu, warunki uzyskania awansu do drugiej ligi diametralnie się zmieniły. Od tej chwili z powrotem wszystko w naszych nogach – podkreślał po meczu trener naszego zespołu.

Wisła Sandomierz - Stal Rzeszów 1-1 (1-0)
1-0  
26' Jakub Konefał
1-1
57' Grzegorz Goncerz

STAL RZESZÓW: Leonid Otczenaszenko - Piotr Głowacki, Błażej Cyfert (86. Peter Basista),  Damian Kostkowski, Robert Trznadel (41. Piotr Ceglarz), Damian Sierant, Sławomir Szeliga (83. Adrian Ligienza), Michał Nawrot (86. Dariusz Jarecki), Łukasz Mozler, Tomasz Płonka, Grzegorz Goncerz (83. Łukasz Zagdański). Trener Janusz Niedźwiedź

WISŁA SANDOMIERZ: Stanisław Wierzgacz - Jakub Konefał (70. Krystian Sornat), Mateusz Kolbusz, Szymon Czerwiak, Marcin Sudy, Krystian Pasternak (86. Piotr Poński), Kamil Bętkowski, Daniel Chorab (65. Paweł Bażant), Damian Nogaj (77. Patryk Wilk), Jakub Siedlecki, Michał Kamiński. Trener Rafał Wójcik.

SĘDZIOWAŁ:  Piotr Burak (Zamość)

REKLAMA
reklama